top of page

Prawdziwy czy nie? Czyli odwieczny spór o Mikołaja.

      Historia świętego Mikołaja jest popularna, lecz do publicznej opinii dociera tylko ,niestety, to że Mikołaj to starszy Pan z czerwonym workiem i zaprzęgiem reniferów, z których pierwszy miał czerwony nos. W większości to skomercjalizowane opinie, wtłoczone nam od malućkiego przez największe korporacje świata, które używają poczciwej twarzy Mikołaja do autopromocji w czasie świąt, lecz sprawa jest głębsza. Wszystko zaczęło się w Grecji około VI w. Święty Mikołaj (z Barej lub Miry) był orędownikiem wszystkich. Według przekazów wzywano go zarówno do narodzin, jak i egzorcyzmów, a nawet pogrzebów.

 

      Wizerunek świętego Mikołaja rozpowszechnił się na cały świat niczym plaga. Świadczy o tym liczba kościołów nazwanych jego imieniem. Dużo również przyczyniła się Holandia w której to Św. Mikołaj był patronem Amsterdamu. Pierwsze mikołajki na cześć świętego odbyły się właśnie 6 grudnia 1804 roku.

 

      Następnym krokiem w istnieniu Mikołaja było jego zaadaptowanie do celów komercyjnych. Firmy tj Coca-Cola i in. zapożyczały jego wizerunek coraz bardziej na niego w pływając. Po niedługim czasie w naszej świadomości po słowie mikołaj mamy przed oczyma wizerunek grubego staruszka z siwą brodą, a prawdziwy Mikołaj z Miry wyglądał tak:

1206-mikolaj_2.jpg
A tutaj już skomercjalizowany wygląd naszego Świętego:
2.jpg

Dlatego pamiętajmy! Zawsze gdy usłyszymy: "Mikołaj" wiedzmy, że jego historia jest długa i wywodzi się od gościa, który tak pomagał biednym, że sam w szatach biskupa zasuwał na ośle.

3..jpg
bottom of page